turystyka wyborcza

«w odniesieniu do wyborów regionalnych i lokalnych: rejestrowanie się w spisie wyborców i oddawanie głosów poza miejscem swojego zamieszkania ze względów strategicznych, np. w celu zwiększeniu szans na zwycięstwo swojego stronnictwa politycznego w bardziej prestiżowych rejonach»

Samo zjawisko „turystyki wyborczej” warto przeanalizować, opracować, opracowanie opublikować. Powinno opierać się na twardych danych. Dla mnie to ciekawa sprawa, bo w dyskusji o JOW-ach ten aspekt jest pomijany, a mówimy o demokracji, w której „wyborca jest przywiązany do ziemi" (jak kiedyś w pańszczyźnie) (vagla.pl).

Mapa alertów wyborczych, monitorowanie „turystyki wyborczej”, sprawdzanie czy środki publiczne, urzędy i strony internetowe władz lokalnych nie są wykorzystywane do agitacji wyborczej, portal analizujący źródła darowizn na kampanie – to niektóre przykłady społecznej kontroli wyborów wskazane w raporcie przygotowanym dla Fundacji im. Stefana Batorego (prawo.pl).