NAJNOWSZE SŁOWNICTWO POLSKIE
Zamknij

Nowi Użytkownicy

Dołącz do Obserwatorium!
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać hasła, komentarze i zdjęcia.
lub
Zarejestruj się tutaj

Obecni Użytkownicy

Zaloguj się na swoje konto
lub
Nie pamiętasz hasła?
Zobacz hasło

państwo z tektury

Drukuj

Jedno z praw Murphy’ego stwierdza, iż prowizorka zawsze okazuje się najtrwalsza.

państwo z tektury Fot. Q Studio

Czy tak jest – nie mi osądzać – ale w dziedzinie neologicznych frazeologizmów politycznych odwołanie do prowizorki radzi sobie całkiem nieźle.

 

Taki mamy klimat. Najgorszy sort Polaków. Szczaw i mirabelki. Choroba filipińska. Nowe elementy leksyki zainspirowane wypowiedziami polityków i publicystów politycznych rodzą się i umierają, ich żywot jest efemeryczny. Czy fakt, iż parafraza pewnego cytatu zostanie wypowiedziana kilka razy przez osoby publiczne, wystarczy, by uznać ją za neologizm? Nie wiem. Czasem zdarzają się jednak związki wyrazowe politycznej proweniencji, które są dość trwałe. O ile pierwszą połowę minionej dekady dobrze zagospodarowała wojna polsko-polska, to chyba najistotniejszym frazeologizmem publicystyki politycznej drugiej połowy minionej dekady jest państwo z tektury.

 

Ale czy z tektury? I czy państwo? W chwili przypuszczalnych narodzin – okolicach 12 lipca 2015 roku – padło określenie kraj z dykty. Jego autor, Jan Śpiewak – publicysta i działacz społeczny, w artykule Państwo zrobione na odpierdol, czyli stracone pokolenie w kraju z dykty opisuje rozczarowanie działaniem instytucji państwa i sytuacją w Polsce. Jego publicystyka z pewnością miała wpływ na rozpowszechnienie się tego związku wyrazowego, choć niekoniecznie w oryginalnej postaci, wariantów jest wiele.

 

Frazeologizmy zazwyczaj zmieniają się bardzo niechętnie. Są na tyle stabilne w swojej formie, że bardzo dobrze konserwują nieobecne już fragmenty rzeczywistości oraz skamieliny językowe. Mówimy, że przeczytaliśmy coś od deski do deski choć do opraw książek już od dawna nie używa się drewna. W innymi słowy zachowała się nieregularna forma narzędnika. Podpisując się pod czymś obiema rękoma – wskrzeszamy na chwilę liczbę podwójną. Państwa z tektury nie da się analizować z punktu widzenia dziejów języka, związek wyrazowy jest jeszcze zbyt młody, ale liczba wariantów jest i tak zaskakująco duża.

 

W bazie haseł Obserwatorium Językowego UW figuruje frazeologizm w najpowszechniejszym kształcie: państwo z tektury; wysoką frekwencję w Internecie mają też warianty: państwo z dykty i państwo z kartonu. Metafora nie jest ograniczona do tych niezbyt trwałych budulców, można też trafić na państwo ze styropianu albo państwo z papieru. Są jeszcze bardziej wymyślne konstrukcje, także ze stopniowaniem – gdy karton czy tektura brzmią niedostatecznie dotkliwie. Mówi się powszechnie, że „Polska to państwo z kartonu”. Przecież to nieprawda. Polska to państwo z papieru toaletowego albo to nie jest państwo z kartonu, to państwo z folii. Gdy jest gorzej niż źle, to można się żachnąć, że to już nie państwo z dykty, to nawet nie państwo z bibuły... lub metaforycznie stwierdzić, że to już nawet nie państwo z dykty. To rozmiękły karton w kałuży wstydu.

 

Państwo z tektury – wraz ze swoimi wariantami – zadomowiło się w leksyce wielu ośrodków politycznych i światopoglądowych. Od lewicy do prawicy, od nowych graczy po starych wyjadaczy. Wydaje się, że frazeologizm (w różnych kontekstach) pasowałby do języka każdej opcji politycznej, ewentualnie z wyłączeniem akapowców lub innych zwolenników skrajnej deregulacji systemów państwowych. Omawiany związek wyrazowy nie jest jednak ograniczony do przestrzeni polityki parlamentarnej czy nawet samorządowej. Pojawia się przy opisach skuteczności służb mundurowych, przy ocenach sprawności administracji, w poglądach o jakości usług szpitali.

 

Frazeologizm państwo z tektury jest używany w wielu kontekstach i przez wiele środowisk, ale wszystkie te konteksty i środowiska łączy jedno uniwersalne niezadowolenie z obecnego stanu Polski. Z perspektywy filologicznej jest to całkiem ciekawe, poza nią – smutne.

 


Tomasz Dec

publikacja: 05.07.2021, 22.15, ostatnia aktualizacja: 05.07.2021, 22.43


facebook