NAJNOWSZE SŁOWNICTWO POLSKIE
Zamknij

Nowi Użytkownicy

Dołącz do Obserwatorium!
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać hasła, komentarze i zdjęcia.
lub
Zarejestruj się tutaj

Obecni Użytkownicy

Zaloguj się na swoje konto
lub
Nie pamiętasz hasła?
Zobacz hasło

cocooning

Drukuj

Jedyny lęk – że będą chcieli / Nawiedzić mnie w tej słodkiej celi, pisała Emily Dickinson. O tym, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, z pewnością nie trzeba przekonywać zwolenników cocooningu – stylu życia polegającego na celebrowaniu domatorstwa, bliskiego filozofii slow life, której główna zasada nakazuje żyć uważnie (mindfully) i bez pośpiechu.

cocooning Fot. depositphotos

Termin cocooning (od ang. cocoon ­– ‘kokon’) został spopularyzowany w latach dziewięćdziesiątych XX wieku przez amerykańską futurolożkę i trendsetterkę Faith Popcorn, nazywaną przez niektórych Nostradamusem marketingu. Przewidywała ona wówczas nadejście ery specyficznej mody na izolację od świata, zamykanie się w kreowanej na własny użytek prywatnej przestrzeni. Samo zjawisko cocooningu nie jest jednak niczym nowym, o czym można się przekonać, czytając chociażby powieść Na wspak Jorisa Karla Huysmansa. Jej główny bohater, diuk Jan Floressas des Esseintes, znudzony i rozczarowany dotychczasową egzystencją, postanawia przyczaić się gdzieś z dala od świata, zaszyć się w pustelni, zagłuszyć turkoczący hałas bezlitosnego życia (...) zatonąć w spokojności definitywnej (J.K. Huysmans). W tym celu sprzedaje swoje dobra, zamieniając je na dożywotnią rentę, i przeprowadza się do starego domu w Fontenay pod Paryżem, który urządza w ekstrawagancki sposób. Dekoruje go rzadkimi i nietypowymi przedmiotami, by w tak urządzonej scenerii zaspokajać najbardziej wyszukane gusta kulinarne i komponować „symfonie” z alkoholi. Cocooningowi został poświęcony także jeden z rozdziałów powieści Chucka Palahniuka pt. Opętani, w którym znajdziemy niezwykle trafną w swej prostocie definicję świadomego domatorstwa: To się nazywa życie pod kloszem – kiedy twój dom staje się dla ciebie całym światem (Ch. Palahniuk).

 

Według badaczy cocooning, zwany też domocentryzmem, jest jednym z następstw globalizacji konsumpcji i zmian z nią związanych, które zachodzą w otoczeniu społeczeństw (K. Włodarczyk-Śpiewak [1]). Do pogłębienia tego trendu przyczynił się dynamiczny rozwój Internetu i związane z nim zjawisko e-konsumpcji, umożliwiającej całkowite przeniesienie aktywności do gospodarstwa domowego poprzez dokonywanie zakupów, operacji bankowych, studiowanie czy pracę w domu (K. Włodarczyk-Śpiewak [2]). Socjolog Tomasz Kozłowski stawia tezę, że cocooning jest współczesnym przykładem na niemilknącą potrzebę terytorializmu i wytyczania granic przebywania, która typowa jest dla gatunku Homo sapiens. Jest on także formą swoistej autostymulacji, jak również rezultatem oddziaływania określonej ideologii indywidualizmu, ugruntowującej się w Europie od czasów nowożytnych, których apogeum rozpoczęło się w początkach wieku XX w postaci ekspansji założeń psychoanalizy (T. Kozłowski). Na potrzebę zaakcentowania i utrzymania prywatnej przestrzeni wskazuje także Susanne Altmann, niemiecka kuratorka wystaw i historyczka sztuki, według której określenie swojego miejsca, modne zakotwiczenie w stylach retro daje poczucie swojskości z dzieciństwa i młodości (S. Altmann), będące swego rodzaju mentalnym schronieniem. Zamknąć się i urządzić – oto jest właśnie egzystencjalne marzenie dzieciństwa (R. Barthes).

 

Celebrowanie domatorstwa to tylko jedna z odmian cocooningu. Oprócz niego możemy wyodrębnić tzw. cocooning wędrowny (wandering cocooning), ­polegający na izolowaniu się od świata zewnętrznego za pomocą iPodów, tabletów, smartfonów czy telefonów komórkowych. Zdaniem jednej z publicystek telefon to swoista maszyna do budowy terytorium osobistego, pozwalająca na wytyczenie granicy między przestrzenią prywatną a publiczną. Choćby w komunikacji miejskiej, gdzie własna muzyka lub kontakt ze znajomymi pomagają zamienić niekoniecznie przyjazny fotel w miejsce niemal intymne (E. Pietryga). Przejawem cocooningu wędrownego jest również korzystanie z luksusowych samochodów, w których można poczuć się jak w domu, a dzięki odpowiedniemu wyposażeniu (GPS, CB-Radio, Internet) – uniknąć bezpośredniej konfrontacji ze światem zewnętrznym. Najbardziej skrajną odmianą cocooningu jest jednak cocooning uzbrojony (armored cocooning), wyrażający się w nadmiernie ostrożnym korzystaniu z Internetu, instalowaniu systemów alarmowych i kamer monitorujących, zamieszkiwaniu w zamkniętych osiedlach, a nawet w zatrudnianiu firm ochroniarskich.

 

Potrzeba „ucieczki w kokon” przyczyniła się do powstania niszy rynkowej, którą zagospodarowali producenci mebli i gadżetów przeznaczonych do upiększania wnętrz. W ich ofercie znajdziemy między innymi dekoracje ścienne, stojaki na biżuterię, designerskie podpórki do książek, jak również stoły bilardowe, fotele do masażu, a nawet bieżnie i rowery treningowe. Dekorowanie domowej przestrzeni nie musi być wyłącznie sztuką dla sztuki. Może być jednocześnie mniej lub bardziej świadomym stylizowaniem własnej egzystencji, majsterkowaniem „nad zewnętrznym oddziaływaniem własnej biografii” (S. Altmann). Urządzanie wnętrz zgodnie ze swoimi upodobaniami i zapełnianie ich starannie dobranymi elementami wystroju sprawia, że kreowana w ten sposób przestrzeń staje się wyrazem autoekspresji. Zwolennicy idei cocooningu tworzą zatem wokół siebie lokalność obudowaną konkretnymi emocjami (T. Kozłowski).

 

Spędzanie większości czasu w domu lub mieszkaniu nie zawsze wynika ze świadomego wyboru jednostki. Chęć izolacji może być zależna od wielu czynników, na które nie ma ona wpływu, na przykład od bieżącej sytuacji społeczno-politycznej: Pierwsze wzmianki o masowej niechęci do świata zewnętrznego pochodzą z okresu zimnej wojny, natomiast druga eksplozja cocooningu miała mieć miejsce po ataku terrorystycznym na WTC (natemat.pl). Wzmocnienie postaw domocentrycznych i wzrost tendencji do izolowania się od środowiska zewnętrznego zaobserwowano także u bezrobotnych. Oprócz nich mimowolnymi „kokoniarzami” stają się osoby wykonujące pracę zdalną i właściciele domowych biznesów, które z jednej strony dają możliwość wykazania się inicjatywą oraz kontrolę nad własnym życiem (...), a z drugiej pozwalają spędzać więcej czasu w „protekcyjnym kokonie”, jakim jest własny dom (J. Rachocka). Samotna praca w domu ma jednak swoje plusy ­– może być fantastycznym wybawieniem od godzin szczytu, kosztów związanych z paliwem i utrzymaniem samochodu. Przyjemności dopełnia możliwość pozostania w pidżamie i posiadanie wyboru co do wzięcia prysznica (M.J. Penn, E. Kinney Zalesne).

 

Zwrot w stronę cocooningu może być związany z działaniami mass mediów, skutecznie zniechęcających do podejmowania jakiejkolwiek działalności politycznej, prospołecznej czy choćby po prostu towarzyskiej, a w rezultacie do wychodzenia z domu (T. Kozłowski). Pasywne formy wypoczynku ­(oglądanie telewizji lub surfowanie po Internecie) to niewątpliwie jeden z czynników prowadzących do erozji kapitału społecznego. Dezinformacyjny aspekt mediów, które poprzez tendencyjny dobór tematów kreują wypaczony obraz rzeczywistości, istotnie wpływa na jej postrzeganie przez jednostkę. Telewizja i tabloidy karmią zbiorową wyobraźnię newsami pełnymi kataklizmów, aktów terroru, śmiercionośnych epidemii... Tego rodzaju przekazy służą podtrzymywaniu atmosfery nieustannego zagrożenia i poczucia bezradności, uderzając przy okazji w społeczeństwo obywatelskie, którego podstawą jest wzajemne zaufanie. Amerykański teoretyk komunikacji George Gerbner określił owe wyobrażenia mianem syndromu złego świata (mean world syndrome). Zgodnie z jego teorią odbiorcy przekazów medialnych postrzegają świat jako groźniejszy i bardziej niebezpieczny, niż jest on w rzeczywistości. Opisaną wyżej postawę zaobserwowano u tak zwanych heavy viewers, czyli osób oglądających telewizję dłużej niż cztery godziny dziennie. Przekazywanie informacji w myśl zasady „zła wiadomość to dobra wiadomość” wiedzie do umocnienia w nich przekonania, że jedyną bezpieczną przystanią jest własny dom, przestrzeń zaaranżowana przez nas samych, w założeniu odcięta od obcych i szczelnie przed nimi zamknięta (T. Kozłowski).

 

Współcześnie żadna koncepcja naukowa nie jest w stanie dogłębnie wyjaśnić tak złożonego zagadnienia, jakim jest cocooning. Rozważania teoretyczne i różnorodne ujęcia interdyscyplinarne pozwalają jednak dostrzec rozmaite aspekty tego zjawiska. Niewątpliwie zaszywanie się w zaciszu domowego azylu i potrzebę wytyczania swojej prywatnej przestrzeni można uznać za znak naszych czasów i papierek lakmusowy przemian zachodzących w dobie kultury indywidualizmu, w której więź społeczna tworzy się w odcięciu, w postawie autystycznej (A. David), a nieobecność to nowa forma obecności (Ch. Palahniuk). Dopóki jednak cocooning będzie traktowany jako antidotum na zawrotne tempo współczesnego życia i nie stanie się drogą samorealizacji, „upadek człowieka publicznego”, o którym w nieco innym kontekście pisał Sennett, z pewnością nam nie grozi.


Patrycjusz Pilawski

publikacja: 20.09.2015, 12.50, ostatnia aktualizacja: 21.09.2015, 10.48


Źródła cytatów:

S. Altmann, „Głosy z kartonu przeprowadzkowego, Myśli o urządzaniu się we Wrocławiu, w mieszkaniach i w samej sobie”, w: Zamieszkanie/Sich Einrichten/Inhabiting, Wrocław 2007.

R. Barthes, „»Nautilus« i Statek pijany”, w tegoż: Mitologie, przeł. A. Dziadek, wstępem opatrzył K. Kłosiński, Warszawa 2008.

A. David, „iPod”, w: Nowe mitologie, red. J. Garcin, przekł. A. Kocot, Kraków 2010.

J.K. Huysmans, Na wspak, tłum. J. Rogoziński, Kraków 2003.

T. Kozłowski, „W poszukiwaniu prywatnej lokalności. Psycho-socjologiczne aspekty cocooningu”, Tematy z Szewskiej 2012, nr 1 (7).

Ch. Palahniuk, Opętani, tłum. M. Potulny, Warszawa 2009.

M.J. Penn, E. Kinney Zalesne, Mikrotrendy. Małe siły, które niosą wielkie zmiany, przekł. K. Sobiepanek-Szczęsna, Warszawa 2009.

E. Pietryga, „Pokolenie head down”, Rzeczpospolita, 18 kwietnia 2015.

J. Rachocka, „Dekonsumpcja, domocentryzm, ekologizacja życia – nowe tendencje konsumenckie w rozwiniętych gospodarkach rynkowych”, w: Problemy globalizacji gospodarki, red. nauk. T. Bernat, Szczecin 2003.

K. Sołowiej, „Cocooning: cały świat w czterech ścianach”, natemat.pl/80505,cocooning.

K. Włodarczyk-Śpiewak [1], „Domocentryzm polskiego społeczeństwa w dobie globalizacji konsumpcji”, Handel Wewnętrzny, styczeń–luty 2011 [Konsumpcja a rozwój regionów].

K. Włodarczyk-Śpiewak [2], „Konsumpcja jako przedmiot badań ekonomicznych”, Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny 2011, z. 3.

facebook